Nie mam pojęcia dlaczego na zdjęciu wyglądają na tłuste i na nie mój kolor, ale musicie mi uwierzyć na słowo :).
Teraz może opowiem o moich włosach:
Dokładnie wczoraj podcięłam zniszczone końce- około 3 cm. Zniszczone końcówki były spowodowane tym, że przynajmniej 2 razy w tygodniu prostuję włosy :(. Niestety, na ten stan ( jak widać na zdjęciu ), nie jestem w stanie pożegnać się z prostownicą.
Kolor moich włosów jest ciężki do zdefiniowania. Określiłabym je jako mysi , mimo tego, że na zdjęciu jest całkiem inny. Zawsze chciałam być blondynką, ale w końcu polubiłam mój kolor i dobrze się w nim czuję.
Układam włosy w ten sposób, że grzywkę ( już bardzo długą i nie nazwałabym to grzywką :P) mam po lewej stronie. Próby uczesania przedziałka na środku kończą się salwą śmiechu- nie pasuje mi kompletnie :).
Długość , jak widać na zdjęciu. jest średnia. Jednak po zrobieniu zdjęcia zdziwiłam się, że aż tak długie. Zazwyczaj miałam włosy do ramion i próby zapuszczania kończyły się marzeniami. Moje włosy bardzo powoli rosną.
Stan moich włosów- nienajlepszy. Jak z resztą widać. Zdecydowanie są lepsze niż kiedyś, gdy jeszcze nieuświadomiona używałam jedynie szamponu ! Po wyprostowaniu są ładne, gładkie i proste. Dlatego niestety prostuję.
Moje włosy są wysokoporowate, puszące się często, a żeby wyglądały zdrowo i ładnie muszę działać cuda. Ani nie kręcone- ani proste. Lekko pofalowane. Nie brak im objętości. Nie są tłuszczące się, jednak suche i potrzebujące dużego nawilżenia.
Moją metamorfozę włosową zaczynam od nowa, ponieważ chcę zmienić ich wygląd, a w końcu rozstać się z prostownicą. Metamorfoza ta, będzie oparta głównie na domowych sposobach i tanich produktach. Mam tendencję do tego, że jestem skłonna kupić sobie ciuch zamiast zainwestować w droższe produkty :). Jednak jest tyle możliwości, że wydaje mi się, iż nie będzie potrzeby wydawać dużej ilości pieniążków.
Mistrz grafiki ;)
Oficjalnie witam na moim blogu i uprzedzam, że dopiero raczkuję w tym temacie, dlatego bądźcie dla mnie wyrozumiałe.
FairHair.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz